środa, 9 października 2013

Kolejna porcja fociszy












Pozwól mi wejść
Tam gdzie były tylko twoje myśli
Pozwól mi zająć twój umysł
Tak jak ty zajmujesz mój

sobota, 5 października 2013

Zakupowy post, czyli bluzki za 4 zł i buty na jesień

Hej hej, dziś chciałam Wam pokazać moje małe łupy. Śmiało mogę je tak nazwać, bo za każdą z tych bluzek zapłaciłam 3,95zł ;D. Gdzie trafiłam na taką promocję? W New Yorker ;D
Zwykłe koszulki, które pasują do wszystkiego, a na zimne dni idealnie nadają się pod sweterek, czy bluzę ;)
Oto one:

Poza tym, skoro dni już nie są takie cieplutkie, a o wieczorach to już nie wspomnę, kupiłam sobie buciki na jesień ;)
I na koniec, mała zapowiedź tego, co ukaże się w następnym poście ;)
Sesja jesienna (swoją drogą, możecie na niej dostrzec te oto buciki, jak się ładnie prezentują, ale to nie na tym zdjęciu) ;D


Uciekam i życzę wszystkim miłej końcówki wieczoru i dobrej nocki! ;)

środa, 2 października 2013

Studia, włosy, kabanosy.


NO I STAŁO SIĘ. Wakacje ostatecznie dobiegły końca i dziś rozpoczęłam drugi rok studiów. Oj muszę przyznać, że ciężko jest przestawić się na tryb porannego wstawania. Mam nadzieję, że ten semestr (rok, reszta życia!!!) będzie przychylniejszy dla mojego zdrowia psychicznego i przede wszystkim MNIEJ STRESUJĄCY. Ja to w ogóle jestem typem człowieka, który przeżywa najmniejsze błahostki, szczegóły, dyrdymały (czyli dosłownie WSZYSTKO), a kiedy przychodzi zmierzyć się z czymś, co ma choć trochę zaważyć na mojej przyszłości, staję się kłębkiem nerwów,trzęsę jak galareta, a struny głosowe odmawiają mi posłuszeństwa. Nie ważne czy chodzi o studia, wizytę u lekarza, zakupy w super markecie, czy całonocną imprezę (oczywiście tu celowo przesadziłam ;d) Ale jak to się mówi: Ten typ tak ma i co poradzisz, jak nic nie poradzisz. No, ale póki co wszystko wygląda niewinnie. 
Poza tym... ścięłam włosy. Nie, nie, ja: ŚCIĘŁAM WŁOSY. Oj tak. Jest cudownie... prawie. Mały szkopuł w tym, że MI SIĘ NIE PODOBA! Miały być dłuższe, mniej krótkie, bardziej średnie. Inne. Ale no cóż, oceńcie same.




STRZEŻCIE SIĘ SWOICH GŁUPICH POMYSŁÓW I WYBIJAJCIE JE SOBIE SZYBKO Z GŁOWY, ZANIM ZDĄŻYCIE KTÓRYŚ ZREALIZOWAĆ!! ;d
No i na koniec miły akcent, coby mnie nikt nie oskarżył o zarażanie pesymizmem (i szerzenie plagi nieudanych fryzur) ;d 

piątek, 27 września 2013

wrześniowo

Ostatnio rzadko tu bywam. Powodów jest multum . Po pierwsze ostatnio mamy małe kłopoty z Internetem, po drugie jestem chora, po trzecie wakacje dobiegają końca, więc było kilka spraw, które trzeba było pozałatwiać.
Ten miesiąc był pełen ważnych dni. Urodziny ważnych dla mnie osób, rocznica naszego związku (już 2;D), pierwsze wspólne wakacje ( dziś dostaliśmy piękną pamiątkę z wakacji, a raczej z drogi powrotnej ;/ ;d). A teraz już czas wracać do rzeczywistości, za kilka dni zacznie się dla mnie znów okres, w którym ledwie ze wszystkim nadążam, a niezałatwione sprawy piętrzą się w nieskończoność. Mam nadzieję, że udało mi się nazbierać sił i humoru na dłuższy czas ;D
A oto piękne kwiatki i pyszne czekoladki, które dostałam od mojego A. na rocznicę ;)





wtorek, 17 września 2013

Małe zakupy

Hej hej ;)
Dziś szybki pościk. Pierwszy zakupowy ;D
Ostatnio przy okazji kupowania soczewek zrobiłam małe zakupy na nowy semestr ;)
Kupiłam sobie spodnie, to chyba część garderoby którą najmniej lubię kupować. Ku mojemu zaskoczeniu poszło dość szybko ;)




Poza tym wielką torebkę w sam raz na uczelnię i siłownię

I zegarek, już od dłuższego czasu chciałam sobie jakiś kupić. Zauważyłam go już przy kasie i mi się spodobał ;)

Z zakupów póki co jestem zadowolona, zobaczymy jak się sprawdzą ;D

poniedziałek, 9 września 2013

Wakacje.

Nie wiadomo kiedy ten czas minął. Jesteśmy już w domu. Pobyt zdecydowanie się udał i na pewno będziemy go wspominać jeszcze przez długi czas. Piękne chwile, wiele śmiechu, radości, nowe miejsce, doświadczenia, a także pewnego rodzaju sprawdzian dla związku, który tak naprawdę dopiero się rozwija. Nie wiadomo jaka będzie nasza przyszłość, ale wiadomo że tego co razem przeżyliśmy w tamtym czy innym miejscu nikt nam nie zabierze. ;)





Wiem, że możecie być niezadowolone z rozmiaru zdjęć. Fakt, nie za wiele na nich widać. Ja wolę jednak taką formę przekazu. Nie chodzi przecież o pojedyncze zdjęcie, czy sposób w jaki wyszliśmy.  Chodzi o pewien smaczek, pokazanie tego jacy jesteśmy, jak spędziliśmy ogólnie ten czas. To sekwencja zdjęć tworzy pewien nastrój, przenosi nas w te miejsca raz jeszcze, a po to przecież je robiliśmy ;)
Poza tym, witam Was we wrześniu. Patrzę na moją frekwencję na blogu i zdecydowanie mi za mało. Muszę wpadać tu częściej ;) Na dziś jednak już wystarczy.